Dokładnie 73 lata temu utworzone z oddziałów partyzanckich zostają Narodowe Siły Zbrojne, polska konspiracyjna organizacja wojskowa obozu narodowego. W czasie okupacji stała się trzecią siłą polskiego podziemia, po Armii Krajowej i Batalionach Chłopskich.
Narodowe Siły Zbrojne powstały jako odpowiedź na próby scaleniowe oddziałów Narodowej Organizacji Wojskowej z Armią Krajową. Część działaczy NOW nie podporządkowała się podobnym próbom. Dodatkowo do NSZ dołączył także szereg narodowych organizacji. Na początku głównym celem NSZ była walka z niemieckim okupantem, a od 1943 r również z wkraczającymi do Polski Sowietami, których uważali wówczas za głównych wrogów, twierdząc, że porażka Niemiec jest tylko kwestią czasu. W przeciwieństwie do Armii Krajowej, wiernie wykonującej każde polecenie z Londynu, zajmowali się cały czas likwidacją sowieckiej i komunistycznej partyzantki na terenie Polski. Takie podejście stało się po wojnie jednym z głównych argumentów przeciwników NSZ jako domniemanych sojuszników niemieckich.
Ciekawą sytuacją pod tym względem staję się tutaj los największej z Brygad NSZ - Brygady Świętokrzyskiej. W momencie wkraczania Sowietów na tę ziemię sytuacja tej ponad tysięcznej formacji partyzanckiej z dnia na dzień stawała się coraz bardziej tragiczna. Dowództwo brygady z Antonim "Bohunem" Szackim na czele zdawało sobie sprawę z rzeczywistych zamiarów Armii Czerwonej. Rozpoczęli wówczas politykę ustępstw wobec niemieckiej armii, wycofując się wraz z Nią na Jej tyłach. Do tegoż zadania posłużył im Henryk Jura "Tom", który w październiku 1944 r został oficerem do zadań specjalnych brygady. Ogólnie postać "Toma" była najczarniejszą kartą w historii NSZ, gdyż najprawdopodobniej był to konfident gestapo. Tragiczna sytuacja brygady wymagała jednak od dowództwa niestety utrzymywania kontaktów z takimi osobami, by podkomendni nie dostali się do sowieckiej niewoli. Wyznawanie zasady, że największym wrogiem Polski jest Związek Radziecki miało wówczas uzasadnienie w trudnej sytuacji politycznej naszego kraju, gdzie jednego zaborcę (Niemców), przegrywającego już niemal na każdym froncie zastępował następny okupant - komunistyczny ZSRR, przy cichym przyzwoleniu Zachodu.
Brygada Świętokrzyska NSZ przeszła potem na tereny obecnych Czech (tutaj również dowództwo musiało wykorzystać konakty "Jury", gdzie pokazała, że ideologia nazistowska, połączona z biologiczną eksterminacją niektórych narodów jest im zupełnie obca, a domniemana "współpraca" z Niemcami była tylko zagrywką polityczną dowództwa brygady. Partyzanci NSZ przyłączają się wkrótce do antyniemieckiego powstania w Czechach i wyzwalają tam m.in żydowski obóz dla kobiet w Holiszowie, gdzie przed likwidacją ratują transport ok 700 więźniarek, głównie Żydówek i Polek.. Stało się to później również poświadczeniem w procesie dowódcy Antoniego Szackiego "Bohuna", w którym starające się o Jego ekstradycję władze PRL wystąpiły ws o domniemaną kolaborację z Niemcami. Zeznania żydowskich kobiet stały się bezpośrednią przyczyną uniewinnienia. Przemarsz brygady dotarł później do stacjonujących wojsk alianckich, na czele z amerykańskimi gen Pattona. Na widok Żołnierzy NSZ gen Patton miał powiedzieć "Na Boga bijmy tych Sowietów!", zafascynowany trasą przemarszu, jaką przemierzył oddział "Bohuna". Z początku cieszyli się oni bardzo dobrą opinią wśród aliantów, mimo sowieckich nacisków. Nie mogli jednak w komunizujących się Czechach czuć się bezpiecznie. Nastroje czeskiego społeczeństwa z dnia na dzień stawały się coraz bardziej pro- sowieckie. W przeciwieństwie do Polaków, gdzie wschodnia część doświadczyła już "czerwonego terroru", a i wielu ludzi pamiętało pochód Armii Czerwonej z 1920 r, Czesi nie mieli jeszcze bezpośredniej styczności z komunizmem. Łatwiej więc było nimi manipulować. Wkrótce NSZ Brygada Świętokrzyska stała się na terenie Czechosłowacji niemile widziana. Część Żołnierzy NSZ, jak choćby "Bohun" wybrali emigrację na Zachód.
Do dziś kwestia Brygady Świętokrzyskiej NSZ budzi wiele kontrowersji. Lata komunistycznej propagandy, powielanej obecnie przez niektóre środowiska cały czas wypomina oddziałowi Szackiego "współpracę" z Niemcami i kontakty z Henrykiem Jurą "Tomem". Do tego dołączają się także niektórzy historycy. Z drugiej strony głównym argumentem stało się wyzwolenie obozu w Holiszowie. Moim skromnym zdaniem (choć historykiem nie jestem!) działanie Brygady Świętokrzyskiej było uwarunkowane trudną sytuacją w jakiej się znalazła, nie zaś chęcią współpracy z jednym z okupantów, ani tym bardziej fascynacją "ideologią faszystowską", co często próbują nam wmówić lewacy. Szacki miał świadomość, co sowiecki "sojusznik" zrobi po "wyzwoleniu" tych terenów. Rozumiał, że Jemu i Jego ludziom grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Stąd te wszystkie ustępstwa wobec Niemiec, by móc się przedostać do oddziałów alianckich i uratować swoich żołnierzy.
Po II wojnie światowej duża część żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych pozostających w konspiracji, podjęła również walkę z komunistycznymi władza. W przeciwieństwie do Armii Krajowej, gdzie dowództwo samo ujawniło struktury nadciągającym sowieckim okupantom, pod wpływem rozmów prowadzonych przez rząd Polski na emigracji, a stronę radziecką, "skazując" setki, a nawet tysiące swoich podwładnych na represję i kary śmierci, oddziały takich organizacji jak NSZ pozostawały sowieckim władzom nieznane. W sumie można stwierdzić, że nie scalenie z AK uratowało żołnierzy NSZ, przynajmniej na jakiś czas. Wkrótce jednak większość partyzantek polskiego podziemia antykomunistycznego została rozbita bądź rozpracowana przez podstawianych agentów urzędu bezpieczeństwa. Polska i Polacy ginęli pod komunistycznym jarzmem, za Zachód, w który tak bardzo wierzyło dowództwo AK, nie kiwnął nawet palcem, aby coś zrobić. Imponującym dla mnie faktem jest, że mimo niekorzystnych warunków w jakim przyszło walczyć antykomunistycznej partyzantce dzielnie stawiała ona czoła komunistom do 1956 r. Do tego wszystkiego należy dorzucić, że ostatni Wyklęty został zamordowany w 1963 r., czyli 18 lat po wojnie!.
I tu nie obyło się bez kontrowersji. Walki zarówno z niemieckim, jak i sowieckim okupantem po II wojnie światowej obarczone są zdaniem niektórych "historyków" antysemityzmem podziemia niepodległościowego. Niestety dla tych kreatur nie ma żadnych (oprócz jednego) udowodnionych pogromów na ludności żydowskiej z powodów etnicznych. "Polscy antysemici" nie mieli specjalnie wówczas na celu robienia czystek etnicznych, a cała otoczka jest tylko komunistyczną propagandą, mającą pokazać bohaterów w krzywym zwierciadle (skąd my to znamy). Smaczek sprawie niech doda, że według oficjalnych źródeł większość kierownictwa Urzędu Bezpieczeństwa (wg różnych źródeł nawet 70%) stanowili Żydzi, którzy to uczestniczyli w rozbijaniu polskiego podziemia niepodległościowego, doskonale odnajdując się w stalinowskiej rzeczywistości. Likwidowanie ich (oczywiście tych zaangażowanych w umacnianie komunizmu w Polsce) przez partyzantów pod żadnym względem nie można określić jako etniczne czystki, jak chcą nam wmówić lewicowe media, a jako walkę z komunizmem. Co ciekawe kłamstwa lewicy podczas II wojny światowej powielał również Tadeusz Bór- Komorowski, skutecznie manipulowany przez lewicowe skrzydło AK, które ze znajomych przyczyn politycznych nie było z NSZ po drodze. Również sprawa wsi Zakrzówek i relację ocalałych, mówiących o tym, że Niemcy dokonali pogromu, wskazuję jasno, że partyzanci nie dokonali tejże zbrodni. Oczywiście nie wątpię, że w oddziałach partyzanckich nie brakowało osób, które grabiły ludność, czy też dokonywały jakichś pogromów, lecz na pewno był to margines, który zresztą przez dowództwo był skrzętnie tępiony. Tacy ludzie na pewno byli też w innych partyzantkach czy podziemnych organizacjach.
I tak pewnie można by pisać o kolejnych kontrowersjach dotyczących NSZ, jak i wszystkich Żołnierzy Wyklętych...ale myślę, że to temat na całkiem sporą liczbą artykułów. . Z ciekawostek dodam na koniec, że wywiad Związku Jaszczurczego, który później wszedł w szeregi Narodowych Sił Zbrojnych, dostarczył Polskiemu Państwu Podziemnemu prototyp rakiety V-2, który pomógł aliantom rozpracować niemiecką broń.
In E-Sim we have a huge, living world, which is a mirror copy of the Earth.
Well, maybe not completely mirrored, because the balance of power in this virtual world looks a bit
different than in real life. In E-Sim, USA does not have to be a world superpower, It can be
efficiently
managed as a much smaller country that has entrepreneurial citizens that support it's foundation.
Everything depends on the players themselves and how they decide to shape the political map of the
game.
Work for the good of your country and
see it rise to an empire.
Activities in this game are divided into several modules.
First is the economy as a citizen in a country of your choice you must work to earn money, which you
will get to spend for example, on food or purchase of weapons which are critical for your progress
as a fighter.
You will work in either private companies which are owned by players or government companies which
are owned by the state.
After progressing in the game you will finally get the opportunity to set up your
own business and hire other players. If it prospers, we can even change it into a joint-stock
company and enter the stock market and get even more money in this way.
In E-Sim, international wars are nothing out of the ordinary.
"E-Sim is one of the most unique browser games out there"
Become an influential politician.
The second module is a politics. Just like in real life politics
in E-Sim are an extremely powerful tool that can be used for your own purposes.
From time to time there are elections in the game in which you will not only vote, but also have the ability
to run for the head of the party you're in.
You can also apply for congress, where once elected you will be given the right to vote on laws
proposed by your fellow congress members or your president and propose laws yourself.
Voting on laws is important for your country as it can shape the lives of those around you.
You can also try to become the head of a given party, and even take part in presidential
elections and decide on the shape of the foreign policy of a given state
(for example, who to declare war on).
Career in politics is obviously not easy and in order to succeed in it, you have to have
a good plan and compete for the votes of voters.
You can go bankrupt or become a rich man while playing the stock market.
The international war.
The last and probably the most important module is military.
In E-Sim, countries are constantly fighting each other for control
over territories which in return grant them access to more valuable raw materials.
For this purpose, they form alliances, they fight international wars, but they also have
to deal with, for example, uprisings in conquered countries or civil wars, which may explode on
their territory.
You can also take part in these clashes, although you are also given the opportunity to lead a life
as a pacifist
who focuses on other activities in the game (for example, running a successful newspaper or selling
products).
At the auction you can sell or buy your dream inventory.
E-Sim is a unique browser game.
It's creators ensured realistic representation of the mechanisms present
in the real world and gave all power to the players who shape the image of the virtual Earth
according to their own.
So come and join them and help your country achieve its full potential.
Invest, produce and sell - be an entrepreneur in E-Sim.
Take part in numerous events for the E-Sim community.